miałem wrażenie, że Abbie Cornish ledwo dźwiga tę rolę. Brakowało mi w jej odtwarzaniu bardzo wyraźnie nakreślonego przełomu emocjonalnego, do którego można by się odnosić w każdym kolejnym etapie filmu.
Bo ten film to taki trochę flaki z olejem słabizna dla emigranta z meksyku może ważny ale dziwie się że wzieła te role.