Film mi sie bardzo podobał,gra aktorów bardzo dobra oczywiście tych pierwszoplanowych
lecz muzyka mnie strasznie drażni,nie wiem czemu,jakaś tandetna jak na film z
2007,oczywiście nie mówię o każdej melodii. a co wy uważacie?
Muzyka to zdecydowanie jeden z największych atutów tego filmu. Moim zdaniem zasłużony Oskar.
Nie mogę się z tą opinią w żaden sposób zgodzić. Właśnie muzyka nadaje filmowi tego mrocznego klimatu, jestem pod dużym wrażeniem doboru kompozycji i ich aranżacji.
A mnie właśnie muzyka zachwyciła. Za to kompletnie nie rozumiem co miałaś na myśli pisząc to : " jakaś tandetna jak na film z
2007" ? :| Jeśli coś jest tandetne, to chyba nie ma znaczenia czy to jest z roku 1980 czy 2010 , po prostu tandeta to tandeta ;]
Muzyka jest świetna i idealnie pasuje, kropka.
uwierz ze muzyka zmieniła się od 1980 do 2010:)
nie chce tu sie z nikim kłócić
pytam was tylko o zdanie:)
@Gumijaguda
Nie zrozumiałaś niejakiej Madame_Chloe, tak jak nie rozumiesz znaczenia słowa "tandetna"...
No ale cóż, nie moja sprawa.
Film z potencjałem, ale ostatecznie delikatnie rozczarowujący. Skończyłem oglądać tylko dla ładnej buźki Keiry Knightley.
Pozdrawiam
zgadzam się, muzyka przeszkadzała, czasami wręcz grała pierwsze skrzypce - a nie taka jest rola muzyki.
mnie nie przeszkadzała:) - jest świetna, genialnie skonstruowana i wpleciona w poszczególne sceny, zwłaszcza dźwięk maszyny do pisania: "tap tap tap - pozdrawiam.
cóż widocznie mamy inną wrażliwość muzyczną...
a tak abstrahując od muzyki - to nie dobrze jest gdy podczas oglądania filmu ciągle sprawdzam ile do końca, lub też zatrzymuje i idę robić sobie budyń. :P Oglądałem tylko dla ładnej aktorki pierwszoplanowej.
no z tym budyniem, to rzeczywiście nie najlepiej, dla filmu - chyba,że budyń taki dobry;), a aktorka pierwszoplanowa zjawiskowa:)
No tak, jest Oscar za muzykę więc forumowy ekspert pogardzi właśnie tym elementem, śmiech na sali, podobnie na innych forach , za co jest nagroda na to się narzeka, pomimo iż w tym filmie muzyka jest jednym z niewielu plusów . Nie twierdze że Oscary, globki etc są wyznacznikiem tego czy coś jest dobre czy nie ( wystarczy spojrzeć na "Jak zostać królem") ale narzekanie na to tylko po to by pokazać że jest się wytrawnym znawcą jest śmieszne
nigdy nie wypowiedziałam się że jestem znawcą czy forumowym ekspertem. forum jest po to żeby porozmawiać a nie o tym żeby narzekać bo właśnie zrobiłeś to swoją wypowiedzią.''Jak zostać królem'' jest dla mnie genialnym filmem,również pod względem muzycznym więc nie wiem czemu się wypowiedziałeś akurat na ten temat.Widzę że sprawdzasz wszystkie tematy na filmwebie skoro się skarżysz . znawco:)
Jak dla mnie muzyka jest największym mankamentem tego filmu. Bardzo żałuję, że w pewnych scenach nie była bardziej dyskretna. Dla mnie rolą muzyki jest wprowadzenie w pewien nastrój, muzyka ma być sugestywna ale nie narzucająca się - nie mogę tego powiedzieć o muzyce w "pokucie". Zwyczajnie : obraz nie był dla mnie zgodny z muzyką i moimi odczuciami. No ale właśnie ! Każdy ma własny gust i inne preferencje a forum służy do wymiany opinii, więc uszanujcie czyjeś zdanie.